Z ostatnich badań wynika, że blisko połowa Polaków pracuje ponad 50 godzin tygodniowo. Jest to grupa wyjątkowo zagrożona syndromem wypalenia zawodowego. Choć pojęcie to jest powszechnie bagatelizowane a nawet napiętnowane, to w rzeczywistości wypalenie zawodowe pracownika generuje olbrzymie koszty dla przedsiębiorstwa. Jak rozpoznać wypalenie i mu przeciwdziałać?
W tzw. grupie ryzyka znajdują się wszelkie zawody związane z doradzaniem, edukowaniem czy interweniowaniem. Statystycznie wypalenie zawodowe najczęściej dotyka m.in. nauczycieli, wykładowców, pracowników służb mundurowych czy doradców finansowych i inwestycyjnych. Oczywiście to tylko przykłady, ponieważ w XXI wieku wypalenie zawodowe może dotknąć praktycznie każdego.
Wina zawsze leży po stronie tych kilku czynników:
Psychologowie określili cztery typowe fazy wypalenia. Są to:
Faza 1 – skrajne wyczerpanie fizyczne i psychiczne, któremu towarzyszy chroniczne niewyspanie i popadanie w konflikty z rodziną i współpracownikami.
Faza 2 – zmiana nastawienia do obowiązków. Pracownik całkowicie odwraca sytuację i zamiast maksymalnie angażować się w projekty, zaczyna je bagatelizować. Coraz częściej spóźnia się do pracy, nie bierze nadgodzin, nie odbiera telefonu poza godzinami pracy.
Faza 3 – popadanie w konflikty z kolegami z pracy i przełożonymi. Wypalony pracownik prezentuje cyniczną postawę i na każdym kroku daje innym do zrozumienia, że w ogóle nie zależy mu na pracy, a przychodzi do niej tylko po to, by dostać wypłatę.
Faza 4 – beznadzieja. Jest to ostatnia i najbardziej wyniszczająca faza wypalenia. Pracownik nie widzi już najmniejszego sensu w pracy, nie czuje żadnej satysfakcji z osiąganych sukcesów, akceptuje swoje beznadziejne położenie i wykonuje obowiązki w sposób mechaniczny.
Poradzenie sobie z wypaleniem w czwartej fazie jest bardzo trudne i zwykle wymaga intensywnej terapii psychologicznej. W przeciwnym razie pracownik w krótkim czasie stanie się całkowicie bezużyteczny dla firmy i będzie mu bardzo trudno wrócić na rynek pracy.
Taka ochrona leży w interesie każdego pracodawcy. Wypalenia zawodowego nie wolno bowiem utożsamiać z lenistwem. Aby pomóc pracownikom w efektywnym wykonywaniu obowiązków, które będą im przynosić satysfakcję, przede wszystkim trzeba rozsądnie rozdzielać pracę. Nie można w nieskończoność obciążać podwładnych ponad ich siły. Nadgodziny mają być wyjątkiem od reguły, a nie regułą. Pracodawca musi także zadbać o to, by pracownicy byli uczciwie wynagradzani, a także premiowani.
Właściwa organizacja pracy, przeprowadzanie szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy (na których jest mowa także o wypaleniu) oraz prawidłowa rekrutacja (dobieranie pracowników ze względu na ich predyspozycje do wykonywania konkretnego zadania) – to absolutna podstawa. Wypalenia zawodowego nie wolno bagatelizować, ponieważ wypalony pracownik nie będzie w żaden sposób efektywny, a to przyniesie firmie straty.
Specjaliści z zakresu BHP są do Twojej dyspozycji, czekamy na kontakt by udzielić Ci praktycznej pomocy.